Na krawędzi istnienia
Przeczytałam ostatnio książkę Julii Bueno "O poronieniu, żałobie i ukojeniu".
W trakcie lektury czułam się jak podczas rozmowy z dawno niewidzianym, a jednak wciąż bardzo bliskim przyjacielem. Takim, którego dobrze się zna, i z którym mimo długiej rozłąki, nadal często rozumiemy się bez słów.
Sposób w jaki autorka opisuje rzeczywistość wokół doświadczenia poronienia, jakie nadaje mu znaczenie i na co zwraca uwagę jest mi bardzo bliski.
Dużo w tej książce treści niełatwych, a jednak przekazanych czule, z uważnością i delikatnością.
Kończąc ostatni rozdział zostałam z poruszeniem, ale też z refleksjami o przywiązaniu, ambiwalencji, samotności, niedoskonałości naszego języka i o żałobie.
A przede wszystkim o tytułowej "krawędzi istnienia".*
Chciałabym się choć częścią z nich z Wami podzielić dziś i w kolejnych wpisach.
A dzisiaj myślę, że :
Na krawędzi istnienia ważą się nasze nadzieje i plany.
Tam rodzi się przywiązanie, snują fantazje i buduje nowa część naszej tożsamości.
O krawędzi istnienia ciężko opowiedzieć, nadać jej kształt w słowach, znaleźć te najwłaściwsze.
Za krawędzią istnienia dużo jest samotności, niezrozumienia i ciszy. Przede wszystkim ciszy.
I mocno czuję, że jeśli mamy tworzyć sieci wsparcia dla osób, które doświadczyły poronienia, to właśnie od tego musimy zacząć. Od przerwania tej ciszy.
*"Na krawędzi istnienia" to oryginalny tytuł książki Julii Bueno, która w Polsce ukazała się pod nazwą "O poronieniu, żałobie i ukojeniu". Autorka zaczerpnęła ten zwrot z wiersza Julii Copus "Ghost". Poetka opisuje w nim swoje doświadczenia związane z in vitro.
Comments